CM Storm Suppressor – test klawiatury membranowej dla graczy
Plusy
+5 programowalnych klawiszy
+klawiatura "zapamiętuje" ustawienia
+odpinany (i dodajmy wymienialny) kabel
+podkładka pod nadgarstki
Minusy
-nieco za głośna
-szare nadruki na kawiszach
-mimo wszystko cena
CM Storm to marka należąca do znanej firmy Cooler Master. W jej ofercie możemy znaleźć artykuły dla graczy. Są to między innymi obudowy, myszki, podkładki, podkładki chłodzące, słuchawki czy klawiatury. My mieliśmy tą przyjemność zapoznać się z dość tanią (jak dla swojej grupy docelowej) klawiatury dla graczy – CM Storm Suppressor. Zapraszamy na test!
Wrażenia z użytkowania
Na początku zacznijmy od tego, że dołączony do zestawu kabel został odpowiednio dobrany. W naszym przypadku spokojnie wystarczył, ale jednak wielkiego zapasu nie było. To dobrze, bo jak powszechnie wiadomo zbyt długi kabel powoduje nieporządek oraz może się plątać i tylko przeszkadzać.
Wcześniej wspominaliśmy o braku wyraźnych nadruków na klawiszach. Po włączeniu komputera nic się nie zaświeciło, co spowodowało u nas małe obawy. Na szczęście okazało się, że wystarczy wcisnąć kombinację FN+F1 i od razu włączy nam się niebieskawe LEDowe podświetlenie. Mamy możliwość wyboru dwóch trybów – jaśniejszego i ciemniejszego. Niestety ten drugi w naszym odczuciu razi w oczy i powoduje przymykanie powiek. Jest stanowczo za jasny.
Sama klawiatura mimo tego, że ma membranowe przełączniki jest dość głośna. Może się pod tym względem równać nawet z klawiaturami mechanicznymi. W zestawie znalazła się podkładka pod nadgarstki. Według nas warto jej użyć. Przy dłuższym pisaniu bez tego dodatku ręce będą się szybko męczyć. Wkręcenie podkładki wyeliminuje ten „defekt”. Po przyzwyczajeniu się nowego stylu klawiatury na testowanej „klawie” będzie się pisało nieźle. Klawisze wciska się trochę ciężko. Membrany charakteryzuje też głęboki skok, co nieco ogranicza męczenie się palców. Mimo wszystko na klawiaturze CM Storm Suppressor nie pisze się tak wygodnie, jak na konstrukcjach opartych o przełączniki mechaniczne.
Producent nie dołącza fizycznie dodatkowego oprogramowania, ale takowe znajduje się na stronie CM Storm. Służy ono głównie programowaniu makr, ale także możemy ustawić np, że wciśnięcie spacji i FN spowoduje wyłączenie komputera, uruchomienie poczty, przeglądarki itp. Interfejs tego oprogramowania jest prosty i nawet niedoświadczony użytkownik powinien sobie poradzić z jego obsługą. Co ciekawe zapamiętane ustawienia pozostaną w klawiaturze nawet jeśli podłączymy ją do innego peceta!
Spis treści: CM Storm Suppressor – test klawiatury membranowej dla graczy