Earto Apollo 7s – test słuchawek klasy premium!
Plusy
+wodoodporne,
+wbudowany mikrofon,
+bardzo dobra jakość wykonania,
+kompatybilność z asystentami głosowymi,
+bogate wyposażenie dodatkowe,
Minusy
- zbyt wysoka cena,
+
Świat powoli godzi się z faktem, że złącze Jack znika z coraz większej ilości urządzeń mobilnych. Dla niektórych osób może się to okazać dobrą wymówką do usprawiedliwienia zakupu słuchawek bezprzewodowych. Dlatego dzisiaj rzucimy okiem na high endowe słuchawki Erato Apollo 7s. Zapraszamy do lektury!
Erato Apollo 7s – testy użytkowe
Słuchawki łączą się z telefonem za pomocą technologii Bluetooth 4.1 oraz kodeka aptX. Proces parowania nie jest przesadnie trudny. Podobnie jak w modelu Verse trzeba przytrzymać przez trzy sekundy przycisk na lewej słuchawce. Sterowanie poszczególnymi opcjami telefonu i słuchawek odbywa się za pomocą gestów, które zostały opisane w instrukcji obsługi. Niestety są one trochę skomplikowane – np. kolejny utwór to przytrzymanie przez 2 sekundy przycisku na prawej słuchawce, zaś aby zwiększyć głośność – to samo powtórzone dwa razy. Nie trudno się w tym wszystkim pogubić i wykonać niepożądaną akcję. W dodatku musimy przyznać, że korzystając z kombinacji przycisków… wygląda się trochę komicznie. Niestety jest to urok słuchawek bezprzewodowych. W tradycyjnych modelach przyciski te byłyby umieszczone na kablu Jack. Cóż, coś zyskujemy, coś tracimy.
Podobnie jak w naszym poprzednim teście słuchawki sparowaliśmy ze smartfonem Sony Xperia Z5. Do odtwarzania muzyki posłużył nam Tidal w jakości HiFi (bitrate 1411kbps).
Czas przejść do najważniejszej kwestii – jakości dźwięku. Musimy przyznać, że jest ona bardzo dobra. Widać, że słuchawki nie są przeznaczone dla typowego zjadacza chleba – brak tutaj efektu wyolbrzymienia basu, powszechnie lubianego, choć koniec końców niekorzystnego dla ogólnej jakości muzyki. Podbicie danego pasma powoduje, że „wybija” się ono na tle innych, równie ważnych. Tony niskie są delikatne, ma się wrażenie, że nawet nieco za płytkie i momentami chciałoby się ich troszkę więcej. Co do górnych części pasma nie mamy żadnych zastrzeżeń. Wszystko jest tak jak być powinno. Każda częstotliwość wyróżnia się na tle pozostałych. Słychać nawet najdrobniejsze szczegóły odtwarzanego dźwięku. Scena muzyczna jest szeroka, nie ma problemu z rozpoznaniem lokalizacji dźwięku. Innymi słowy wszystko stoi na naprawdę wysokim poziomie i nie ma się do czego przyczepić.
Niestety nie obyło się bez wad. Podobnie jak w modelu Verse, tak i tutaj musimy liczyć się z okazjonalnymi zerwaniami połączenia, które da się zredukować do minimum schodząc z bitrate do 320kbps. Wiele zależy od urządzenia, z którego odtwarzamy muzykę. Niektóre radzą sobie lepiej pod tym względem inne nieco gorzej. Problemem jest też naszym zdaniem nieco za krótki czas pracy na wbudowanych akumulatorach. Słuchawki naładowane do pełna wytrzymują około dwóch godzin ciągłej pracy. Sytuację ratuje stacja ładowania, która jest w stanie naładować mniej więcej trzy razy akumulatorki. Sumarycznie daje to nam około 6h pracy. Będąc np. w podróży konieczne może okazać się przerwanie muzycznej sesji w celu doładowania akumulatorków, a nawet w niektórych przypadkach skorzystanie z zewnętrznego źródła energii.
Spis treści: Earto Apollo 7s – test słuchawek klasy premium!