Test bezprzewodowych słuchawek Arctic P614 BT
Rodzaj: Słuchawki
Plusy
+małe
+NCF, Bluetooth 4.0
+wbudowany akumulator
+całkiem niezłe brzmienie
+wbudowany mikrofon
+duża kompatybilność
Minusy
Ostatnio pojawiła się moda na bezprzewodowe rzeczy. Można je wymieniać godzinami począwszy od routerów przez klawiatury i myszki skończywszy na słuchawkach. Do niedawna takie rzeczy miały dość poważną wadę – bardzo krótko działały na baterii. Dzisiaj, wraz z rozwojem techniki akumulatory mają większą gęstość energii, a w dodatku nowszy sprzęt wymaga mniej prądu. Pozwala to wyeliminować krótki czas pracy. Bezprzewodowy sprzęt ma niepodważalne zalety – najważniejszą z nich jest po prostu… brak plączących się kabli.
Użytkowanie
Słuchawki działają wyłącznie poprzez Bluetooth, a umieszczony port USB służy tylko jako gniazdo ładowania. Instrukcja obsługi milczy na temat podłączenia do PeCeta – znajduje się w niej tylko poradnik dotyczący parowania słuchawek z telefonem/tabletem z systemem iOS i Android. Na szczęście nie ma problemów z podłączeniem słuchawek z komputerem. Nam udało się to zrobić pod kontrolą Windowsa 8.1, ale raczej nie powinno sprawiać kłopotów praca urządzenia na Windows 8, być może także 7 i Vistą. Oczywiście obligatoryjnie musimy mieć podłączony do komputera adapter Bluetooth(w lepszych płytach głównych jest on wbudowany), na portalach aukcyjnych można je dostać za na prawdę śmieszne pieniądze – ok. 5zł. Jeśli już to zrobiliśmy musimy rozwinąć pasek zadań, kliknąć prawym przyciskiem myszy na ikonkę Bluetooth, a następnie z menu rozwijanego wybrać opcję „dodaj urządzenie z obsługą funkcji Bluetooth”. Zostaniemy wtedy przeniesieni do kreatora połączeń Bluetooth. W tym momencie na słuchawkach wciskamy przycisk parowania (regulator głośności). Komputer powinien wtedy je wykryć, jeśli tak się stało klikamy „paruj”. Gotowe!
W przypadku iOS i Androida sprawa wygląda jeszcze prościej. Jeśli posiadamy „robota” musimy tylko rozwinąć belkę powiadomień, wejść w ustawienia Bluetooth, włączyć go, a następnie wcisnąć na słuchawkach przycisk parowania i kliknąć „powiąż”. Gotowe. Co prawda słuchawki obsługują także NFC, ale według nas wygodniej jest je sparować przez Bluetooth.
Skoro jesteśmy jeszcze przy temacie łączności chcieliśmy wspomnieć, że jeśli posiadamy moduł Bluetooth 4.0 faktycznie zasięg będzie ogromny. Wprawdzie nie testowaliśmy tych 100m podanych w specyfikacji, ale za to ok. 50m i możemy śmiało powiedzieć, że połączenie jest stabilne; pod warunkiem, że sygnał na drodze nie napotka dużej ilości ścian. Trochę gorzej wygląda sprawa, jeśli posiadamy Bluetooth 2.0 (popularny w modułach USB), wtedy zasięg wnosi 3-5 m. i w praktyce nie można się oddalić od komputera/telefonu/tabletu mając słuchawki na uszach – połączenie będzie przerywać.
Na opakowaniu znalazła się informacja, że wbudowana bateria wytrzymuje 30 godzin pracy. W praktyce okazało się, że na sensownym poziomie głośności słuchawki są w stanie tyle pracować. Wprawdzie nie używaliśmy ich ze stoperem w ręku, ale po tygodniu testowania (ok. 1,5-2h dziennie) akumulator nie wymagał ładowania, ba nawet nie zaświeciła się dioda informująca o niskim stanie baterii.
Słuchawki zostały wyposażone w dwie diody LED – niebieską i czerwoną. Mają one za zadanie informować o aktualnym stanie urządzenia. Migająca niebieska oznacza połączenie ze smartfonem/tabletem/PC, a świecąca ciągle oznacza, że akumulator jest w pełni naładowany. Migająca czerwona ostrzega przed niskim poziomem baterii, a świecąca ciągle, informuje że akumulator jest ładowany. Jeśli zaś migają obydwie – słuchawki są w trybie parowania.
Po wyjęciu z pudełka słuchawki przestraszył nas nieco ich niewielki rozmiar. Na szczęście po wyregulowaniu pałąka „rosną” i stają się całkiem wygodne. Pomimo dość dużego nacisku nie uwierają zbyt mocno, bez problemu można je nosić kilka godzin.
Czas przejść do meritum, czyli jak grają słuchawki Arctic. Naszym zdaniem bardzo dobrze. Nie udało nam się zauważyć znacznych „wyostrzeń” poszczególnych tonów. Owszem, bas wygląda na lekko podbity, ale generalnie mówiąc przez to może się bardziej spodobać typowemu użytkownikowi. Górne tony też zostały „lekko” podkręcone, ale jest to bardzo subtelne, praktycznie niezauważalne i również może się podobać.
Spis treści: Test bezprzewodowych słuchawek Arctic P614 BT
Ani słowa o aptx – mistrzowska recenzja 😀