Test Gigabyte Aivia K8100 – Prawdziwe dzieło sztuki
Rodzaj: Klawiatury
Plusy
- Podświetlane klawisze
- Efektowna regulacja głośności
- Szybka i łatwa wymiana klawiszy
- Opory przycisków
- Intuicyjny panel sterowania
- Silikonowa nakładka
Minusy
- Przyciski makr bez podświetlania
- Mały przycisk Enter - Nierównomierne podświetlenie
Gigabyte K8100 jest klawiaturą przeznaczoną dla graczy o niespotykanym dotąd wyglądzie, który ma zachęcić potencjalnych nabywców do kupna.
Wygląd i akcesoria
Już sam wygląd pudełka może nam zasugerować, że mamy tutaj do czynienia z poważnym sprzętem szanującej się firmy. Mieniące się wszystkimi kolorami tęczy logo Gigabyte oraz duże złote logo Aivia, z pewnością zainteresuje niejednego potencjalnego nabywcę, przechodzącego obok wystawy. Na górnej ściance opakowania nie znajdziemy za dużo informacji, jednak na spodzie umieszczony jest dokładny opis produktu.
Akcesoria
W pakiecie z klawiaturą otrzymujemy:
- Zamienne przyciski W, S, A, D, które pokryte zostały prawdopodobnie cienką warstwą gumy;
- Przyrząd pomagający w demontażu przycisków;
- Płytę ze sterownikami;
- Silikonową nakładkę na klawisze, chroniącą klawiaturę przed zabrudzeniami.
Klawiatura wygląda wręcz rewelacyjnie. Elementy takie jak węższy przód i szerszy tył, ostre kształty, czy nawet logo z pewnością nawiązują do samochodów sportowych marki Lamborghini.
Przycisk do zmiany profilu znalazł się w lewej górnej części urządzenia. O wybranym profilu informuje nas trójkątny przycisk pulsujący delikatnie na kolor wybranego profilu.
Obok przycisku zmiany profilu producent umieścił pięć programowalnych klawiszy. Niestety nie są podświetlane, jednak zostały tak wyprofilowane by każdy mógł odnaleźć swój przycisk nawet w egipskich ciemnościach.
Tym, czym wyróżnia się testowany model od pozostałych gamingowych klawiatur, bez wątpienia jest panel dotykowy. Bez problemu możemy tutaj regulować głośność czy jednym ruchem wyciszyć głośniki jak i słuchawki.
Wyświetlacz umieszczony w prawej górnej części klawiatury, informuje nas o ruchach, jakie wykonujemy na panelu dotykowym urządzenia. Nad wyświetlaczem producent umieścił kawałek szczotkowanego aluminium, co moim zdaniem było strzałem w dziesiątkę. Dzięki dopieszczeniu nawet tak małych detali produkt wygląda wyśmienicie.
Jak przystało na zaawansowaną klawiaturę, Aivia 8100 posiada dodatkowo dwa gniazda USB 2.0 oraz przycisk do włączania i wyłączania podświetlania. Niestety nie mamy tu możliwości zmiany stopnia podświetlania.
Oczywiście zdjęcie podkładki pod nadgarstki jest możliwe. Podkładka przykręcona jest do klawiatury czterema śrubami, dzięki czemu bardzo dobrze trzyma się urządzenia. Odkręcenie śrubek nie sprawia żadnego problemu.
Producent dał nam możliwość przeprowadzenia kabla jednym z dwóch otworów, aby organizacja kabli pod biurkiem stała się prostsza.
Po dokładnym obejrzeniu całej konstrukcji znalazłem ukryty pod gumową zaślepką tajemniczy port. Najprawdopodobniej jest to gniazdo diagnostyczne, jednak stuprocentowej pewności nie mam, gdyż znalezienie jakiejkolwiek informacji na temat tego portu na stronie producenta jest wręcz niemożliwe.
Test Gigabyte Aivia K8100 – Prawdziwe dzieło sztuki | Spis treści:
Moim zdaniem w tej cenie najlepszym wyborem jest Microsoft SideWinder X6
zgadzam się .naprawdę świetna klawiatura w nie tak wysokiej cenie
SideWinder X6 również jest dobrą propozycją, jednak nie jestem przekonany czy lepszą.
Obie klawiatury mają swoje wady i zalety, jednak wg mnei znacznie lepszą propozycją jest tutaj Gigabyte K8100.