Test Gigabyte M8600v2 Aivia – gryzoń do zadań specjalnych
Plusy
+ Dwa tryby pracy
+ Wykonanie i użyte materiały
+ Dwa akumulatory w zestawie
+ Profile i makra
Minusy
Często mówi się, że prawdziwy gracz będzie osiągał dobre wyniki nawet używając myszki za 10zł. Jednak nie od dziś wiadomo, że doświadczony gracz korzystając z lepszego sprzętu, osiągnie jeszcze lepsze wyniki. Maratończyk nie będzie biegł całej trasy w sandałach, tylko w butach przeznaczonych do biegania, a zawodowy gracz nie będzie grał używając myszki biurowej, lecz prawdziwej myszy gamingowej.
Często mówi się, że prawdziwy gracz będzie osiągał dobre wyniki nawet używając myszki za 10zł. Jednak nie od dziś wiadomo, że doświadczony gracz korzystając z lepszego sprzętu, osiągnie jeszcze lepsze wyniki. Maratończyk nie będzie biegł całej trasy w sandałach, tylko w butach przeznaczonych do biegania, a zawodowy gracz nie będzie grał używając myszki biurowej, lecz prawdziwej myszy gamingowej.
Myszki „dla graczy” można znaleźć już za około 70zł. Jednak często są to zwykłe urządzenia, które posiadają kilka dodatkowych przycisków lub zmienioną kolorystykę. Prawdziwy sprzęt dla graczy można znaleźć dopiero od 120zł, jednak i tu ciężko jest znaleźć urządzenie o przyzwoitych parametrach, dobrej cenie oraz ładnym wyglądzie. W takiej sytuacji z pomocą przychodzi firma Gigabyte, ze swoją myszką z serii Aivia.
Spis treści: Test Gigabyte M8600v2 Aivia – gryzoń do zadań specjalnych