Test Gigabyte M8600v2 Aivia – gryzoń do zadań specjalnych
Plusy
+ Dwa tryby pracy
+ Wykonanie i użyte materiały
+ Dwa akumulatory w zestawie
+ Profile i makra
Minusy
Często mówi się, że prawdziwy gracz będzie osiągał dobre wyniki nawet używając myszki za 10zł. Jednak nie od dziś wiadomo, że doświadczony gracz korzystając z lepszego sprzętu, osiągnie jeszcze lepsze wyniki. Maratończyk nie będzie biegł całej trasy w sandałach, tylko w butach przeznaczonych do biegania, a zawodowy gracz nie będzie grał używając myszki biurowej, lecz prawdziwej myszy gamingowej.
Panel Sterowania
Poniższe screeny przedstawiają panel sterowania w wersji 1,02 (wersja z animacjami flash). Niestety w trybie bezprzewodowym nie mamy dostępu do makr, jednak wystarczy tylko podłączyć kabel, aby dostęp ten uzyskać.
W lewym górnym rogu znalazł się przełącznik trybu dla lewo i praworęcznych. Pod nim umieszczono wskaźnik trybu w jakim pracuje mysz (przewodowy lub bezprzewodowy). Niżej znajduje się zbiór „podstawowych funkcji” jakie możemy przypisać dowolnemu przyciskowi. W centralnej części umieszczono zdjęcie gryzonia i funkcje przypisane do poszczególnych przycisków. Aby zmienić funkcję danego przycisku wystarczy z listy podstawowych funkcji przeciągnąć wybraną opcję w odpowiednie pole. Oczywiście można także nagrać makra, i tak samo jak w przypadku podstawowych funkcji, przypisać je do dowolnego klawisza.
W prawej górnej części panelu sterowania mamy dostęp do wyboru profili, którym możemy przypisać odpowiedni kolor. Klikając w przycisk „sensivity” otworzy się okienko pozwalające na ustawienie wartości DPI dla każdego z czterech poziomów we wszystkich dostępnych profilach. W tym samym oknie możemy ustawić częstotliwość przesyłania danych do komputera.
Klikając w przycisk Scrolling, otworzy nam się okno pozwalające na regulację szybkości przewijania rolką. Co ciekawe mysz pozwala także na przewijanie na boki.
Spis treści: Test Gigabyte M8600v2 Aivia – gryzoń do zadań specjalnych