Test Plextor M6S 128GB. Odpowiednia wydajność w dobrej cenie.
:
Zalety
+ Wyniki odczytu próbek 512K
+ Czas rozpakowywania archiwum WinRAR
+ Bardzo dobre rezultaty odczytu sekwencyjnego
+ Przyzwoite rezultaty zapisu sekwencyjnego
+ Ładnie wyglądająca obudowa o grubości 7 mm
Wady
- Wynik w benchmarku Anvil's
- Wyniki odczytu próbek 512K
- Wyniki zapisu próbek 4K
- Ubogie wyposażenie seryjne
Niedawno mieliśmy przyjemność testować w zestawieniu zbiorczym dwa modele ze stajni Plextora – M6V 256GB i M6 Pro 256GB. Oba w postawionych zadaniach spisały sie naprawdę dobrze. Dziś na warsztat idzie konstrukcja jeszcze bardziej budżetowa od pierwszego z wyżej wymienionych dysków – mianowicie model M6S w wersji 128GB. Urządzenie te skierowano do grupy tych mniej wydajnych. Konkuruje ono w głównej mierze z takimi modelami konkurencji jak: Crucial BX100 120GB, Crucial M500 128GB, Samsung SSD 850 EVO 120GB, Transcend SSD340 128GB. Producent od jakiegoś czasu pokazuje, że skupienie się na wąskim portfolio daje dobre jakościowo i cenowo produkty, które dzielnie walczą o palmę pierwszeństwa z konkurencją produkująca swoje modele SSD. Zapraszamy na test.
Plextor M6S 128GB – obudowa i wyposażenie
Testowana konstrukcja dotarła do nas w opakowaniu „roboczym” dlatego nie ma jego zdjęć. Dysk, który zakupimy w sklepie, posiada pudełko koloru żółto-czarnego. Jednakże w jego środku nie znajdziemy za wiele użytecznych dodatków. To seria budżetowa, gdzie najważniejszy jest oczywiście nośnik, dlatego rozumiemy takie podejście do tego tematu.
Obudowa dysku Plextor M6S 128GB składa się z dwóch części. Górna aluminiowa posiada logo producenta oraz nazwą testowanego modelu. Spód urządzenia z kolei kryje naklejkę informacyjną, posiadającą wszystkie dane testowe opisywanego SSD, a także plombę której zerwanie oznacza pożegnanie z gwarancją. Obudowa Plextor M6S charakteryzuje się grubością 7 mm, więc nośnik bez problemu zmieści się praktycznie w każdym notebooku.
Płytka drukowana testowanego dysku posiada osiem kości pamięci produkcji Toshiba, wykonanych w 19 nm litografii. Kontroler przykrywa prostokątny kawałek taśmy termoprzewodzącej, który przenosi nadmiar wytworzonego ciepła na aluminiową obudowę. Druga strona zielonego laminatu jest kompletnie pusta.
