Phanteks Enthoo Pro M – test interesującej obudowy MidiTower
Zalety
+dobrze rozplanowane wnętrze
+dobre możliwości aranżacji okablowania
+przystosowanie do chłodzenia cieczą
+dużo miejsca na kartę graficzną i cooler CPU
+duża ilość filtrów przeciwkurzowych
+zasilacz oddzielony od reszty komponentów
+wykręcane śledzie
Wady
- tylko 1 wentylator w komplecie
Firma Phanteks posiada w swojej ofercie wentylatory, chłodzenia CPU, akcesoria oraz obudowy. My właśnie otrzymaliśmy do testów najnowszą obudowę tego producenta – Phanteks Enthoo Pro M, przystosowaną do chłodzenia cieczą i wspierającą płyty E-ATX. Zapraszamy do zapoznania się z recenzją.
Phanteks Enthoo Pro M – wygląd zewnętrzny
Obudowa prezentuje się elegancko. Design jest spokojny, minimalistyczny. Jest to jedna z niewielu konstrukcji w cenie do 400zł, która nie wygląda jak typowa obudowa gamingowa. Pod względem designu Phanteks Enthoo Pro M może konkurować z obudowami Fractala oraz ewentualnie niektórymi modelami firmy Corsair.
Przedni panel składa się głównie z siatki mesh oraz plastiku imitującego szczotkowane aluminium. Zastosowane materiały są wysokiej jakości, wszystko jest twarde i nie ugina się przy dotknięciu. Co ważne siatka mesh została zabezpieczona filtrem przeciwkurzowym. Interesującym pomysłem było przeniesienie portów USB 3.0, wyjścia/wejścia Jack oraz przycisku reset na lewą stronę obudowy, dzięki czemu kolorowe złącza nie psują swoimi barwami eleganckiego frontu.
Na topie obudowy znajdziemy trzy miejsca na wentylatory 120/140mm, których wirniki zostały zabezpieczone siatką mesh. Przed wpadaniem do wnętrza obudowy pyłu chroni filtr przeciwkurzowy. By go wyczyścić nie musimy demontować wentylatorów, ba nawet nie musimy używać narzędzi. Wystarczy go tylko pociągnąć. Cała siateczka trzyma się na magnesach, co jest bardzo intuicyjnym rozwiązaniem. W dodatku filtr ładnie się prezentuje. Na topie obudowy prócz wspomnianych wcześniej elementów ulokowano także włącznik.
Na tylnym panelu do dyspozycji użytkownika oddano 7 portów rozszerzeń. Zaślepki tychże slotów są wykręcane, ale to już raczej norma w tej klasie cenowej. Standardowo, jak to w nowszych obudowach zasilacz montujemy tutaj na dole obudowy. Warto jeszcze wspomnieć, że tutaj znajduje się jedyne śmigło fabrycznie zamontowane w obudowie. Ma ono średnicę 140mm i jeśli to będzie wymagane można go zainstalować nawet 2cm wyżej.
Na lewym panelu wycięto otwór w którym umieszczono łanie prezentujące się okno.
Na spodzie obudowy Phanteks Enthoo Pro zamontowano cztery solidne, podłużne nóżki, które powinny spokojnie tłumić drgania obudowy. Jednocześnie widzimy zamontowany pod zasilaczem filtr przeciwkurzowy. Jest to filtr siatkowy, który możemy swobodnie wyczyścić bez demontażu zasilacza.
Spis treści: Phanteks Enthoo Pro M – test interesującej obudowy MidiTower
Przepraszam bardzo, czy artykuły na waszej witrynie redagują przedszkolaki? W samych zaletach macie chyba że 3 błędy. Nawet nie chce się czytać dalej.
Fakt, przez pomyłkę sekcja została pominięta podczas sprawdzania.