Phanteks Enthoo Pro M – test interesującej obudowy MidiTower
Zalety
+dobrze rozplanowane wnętrze
+dobre możliwości aranżacji okablowania
+przystosowanie do chłodzenia cieczą
+dużo miejsca na kartę graficzną i cooler CPU
+duża ilość filtrów przeciwkurzowych
+zasilacz oddzielony od reszty komponentów
+wykręcane śledzie
Wady
- tylko 1 wentylator w komplecie
Firma Phanteks posiada w swojej ofercie wentylatory, chłodzenia CPU, akcesoria oraz obudowy. My właśnie otrzymaliśmy do testów najnowszą obudowę tego producenta – Phanteks Enthoo Pro M, przystosowaną do chłodzenia cieczą i wspierającą płyty E-ATX. Zapraszamy do zapoznania się z recenzją.
Phanteks Enthoo Pro M – wnętrze cz. 2
By dostać się za tackę płyty głównej musimy odkręcić dwie szybko-śrubki. Z tej strony widzimy między innymi trzy rzepy służące do zarządzania okablowaniem. Jest to bardzo dobry sposób jeśli często coś zmieniamy w komputerze, nie musimy co chwilę zakładać nowych opasek zaciskowych. Rzepy trzymają się mocno, nie powinny się same z siebie rozpinać, więc rozwiązanie powinno dobrze sprawdzać się w praktyce.
W tej części obudowy możemy zobaczyć także 2 miejsca na dyski 2,5″. Standardowo jednak producent dołącza tylko jeden zestaw montażowy nośników 2,5″. Drugi musimy dokupić oddzielnie za niecałe 7 Euro.
W okolicach frontu zamontowano koszyk na dyski. Możemy w nim zainstalować maksymalnie 2 dyski 3,5″. Z jednej strony to trochę mała ilość, ale z drugiej jednak niewielu użytkowników posiada na stałe podłączone więcej niż dwa dyski talerzowe. Jeśli jednak zabraknie nam miejsca – można dokupić wspomniane na poprzedniej stronie sanki, za 6,90 Euro.
Spis treści: Phanteks Enthoo Pro M – test interesującej obudowy MidiTower
Przepraszam bardzo, czy artykuły na waszej witrynie redagują przedszkolaki? W samych zaletach macie chyba że 3 błędy. Nawet nie chce się czytać dalej.
Fakt, przez pomyłkę sekcja została pominięta podczas sprawdzania.