Poradnik kupującego
Zanim kupisz komputer, powinieneś się głęboko zastanowić nad swoimi potrzebami i pamiętać o kilku podstawowych zasadach.
- Nie istnieje takie pojęcie, jak „najlepszy komputer”, jest to czysta abstrakcja. Komputer może być najszybszy w chwili zakupy, ale przestanie nim być już kilka dni po wizycie w sklepie. Sprzedawca, który usłyszy takie sformułowanie będzie się starał wepchnąć Ci najdroższy dostępny sprzęt.
- Komputer może być, co najwyżej odpowiedni do twoich potrzeb. Dlatego zastanów się, na co wydajesz pieniądze. Zakup karty graficznej za 600 złotych do biura nie ma najmniejszego sensu. Prawdę mówiąc do biura najlepiej nadają się układy graficzne zintegrowane z płyta główna.
- Komputer niezależnie od tego, czy jest „składakiem”, czy też został kupiony jako predefiniowany zestaw (w dużej sieci komputerowej) fizycznie składa się z tych samych podzespołów. Tak zwany „komputer multimedialny”, to tylko chwyt reklamowy. Każdy komputer jest multimedialny (pojęcie to oznacza, że jest zdolny do odtwarzania dźwięków i obrazów).
- To czy komputer jest „szybki”, czy też „wolny”? To czy jest to tylko zabawką do gier, czy inwestycja na lata (tu będą płynnie działały gry, które pojawią się za 2-3 lata), zależy od konfiguracji Twojego PC-ta. Pamiętaj, że składanie odpowiedniego zestawu wymaga pewnej wiedzy. Jeśli jej nie posiadasz możesz polegać na sprzedawcy, mając jednocześnie w pamięci uwagi zawarte w tym teksie.
- Nie należy kupować zestawu, który posiada „wąskie gardło” (ważny element zestawu starszy technologicznie w porównaniu z pozostałymi podzespołami). Taki zakup to marnotrawstwo pieniędzy. Dla przykładu – bardzo często w cennikach sklepów znajdują się zestawy z bardzo szybkimi procesorami i niewielką ilością pamięci Ram, małym dyskiem i
żenująco słabą kartą graficzną. Podzespoły muszą być dobierane zgodnie z zasadą „złotego środka”. - Każdy komputer kupiony dziś (A.D. 2004) poradzi sobie bez najmniejszych kłopotów z odtwarzaniem muzyki i filmów, edytowaniem tekstu i arkuszy w Office’ie, błyskawicznie odpali 95% programów ściągniętych z Internetu. Istnieje naprawdę niewiele zastosowań dla PC-ta, które potrafią go zmusić do 100% wykorzystania mocy obliczeniowej. Są to np.: zaawansowane programy tworzące modele przestrzenne (projekty np. CAD/CAM), zaawansowane obliczenia naukowe, konwertowanie filmów do innego formatu. Do całej grupy tego typu zastosowań, z którymi większość użytkowników PC nie ma do czynienia wcale, bądź rzadko należy podać jedno bardzo powszechne – gry komputerowe. W zasadzie można sprawę uogólnić stwierdzeniem – „im gra nowsza, tym potrzebuje mocniejszego PC”.
- Jeżeli komputer ma Ci służyć wyłącznie do serwowania w Internecie, tworzenia dokumentów tekstowych, grania w starsze gry (wiele nowych również będzie działać, inną kwestią jest płynność i wygląd takiej gry), to nie ma sensu przepłacać.
- Najnowocześniejszy sprzęt jest najdroższy. Więcej, jego cena jest nierzadko niewspółmierna do przewagi nad starszą generacją sprzętu, np. nowa karta graficzna osiąga 8000 pkt. w 3D Marku i kosztuje 3000 złotych, podczas gdy starsza karta osiąga 6500 pkt. i kosztuje 1900 złotych. Oczywiście cała kwestia jest o wiele bardziej złożona i wymaga podstawowej wiedzy o budowie PC.
- Nie zakładaj, że sprzedawca jest nastawiony wyłącznie na pomaganie klientom w dokonaniu słusznego wyboru. Mogą oni próbować wcisnąć wam jakiś „szmelc” np. okrojoną wersję karty graficznej utrzymując, że jest to pełna wersja produktu lub nie informując Cię o tym ograniczeniu. Z komputerami jak z samochodami, jeżeli nie masz w ich kwestii rozeznania staraj się o pomoc kogoś bardziej doświadczonego lub sam zdobądź odpowiednią wiedzę (Internet, czasopisma komputerowe, rozmowy z ludźmi znającymi temat), bądź również krytyczny wobec uwag „fachowców”.
- Nie myśl, że każdy sprzedawca dobrze się zna na tym, co sprzedaje, bo wielu się na sprzęcie nie zna lub ma duże braki. Najgorzej jest w supermarketach.
LUDZIE, NIE KUPUJCIE ZESTAWÓW W SUPERMARKETACH!!!
- sprzedawca prawie zawsze wie o produkcie tylko tyle, ile sam odczytasz na ulotce reklamowej, a co gorsza palnie zapewne jedną z obiegowych opinii potwierdzających jego niekompetencje, a którymi może zasugerować się klient
- sprzęt z supermarketów to odpady z magazynów wielkich hurtowni komputerowych, które robią miejsce na nowy towar i sprzedają „stary szajs za grosze”. Komputery są często złożony z najgorszych podzespołów, które mogą bardzo źle funkcjonować. Znany jest mi przypadek pewnej płyty głównej firmy X sprzedawanej w supermarketach, która uległa awarii w ciągu 10 dni w ~80% sprzedanych zestawów
- Komputer bez oprogramowania to tylko bezużyteczny „mebel”. Najważniejszy jest system operacyjny. Oczywiście sprzedawca z miejsca zaproponuje Ci jedną z wersji Windowsa. Kilkakrotnie byłem świadkiem takiej propozycji ze strony sprzedawcy, na którą kupujący bardzo chętnie godzili się i wypłacali ~450 złotych. NIE RÓB TAK! Nie to żebym popierał piractwo, chodzi bardziej o oszczędność. Windowsa można nabyć taniej na internetowych aukcjach lub od znajomych (mowa o legalnym oprogramowaniu). Natomiast w biurach doskonale sprawdzi się darmowy LINUX, który stał się ostatnimi czasy systemem prostym w obsłudze, a niektóre jego wersje nawet przypominają wyglądem Windowsa. LINUX daje możliwość korzystania z programów biurowych (świetny darmowy pakiet Open Office – odpowiednik Microsoft Orfice), posiada również dziesiątki odpowiedników dla popularnych programów. Korzystanie z Internetu i odtwarzaczy multimedialnych nie stanowi żadnego problemu. Naprawdę warto poświęcić kilka godzin na naukę i ewentualnie 20-40 złotych na zdobycie kopii Linuxa i książeczki instruktażowej!!!
Click to rate this post!
[Total: 1 Average: 4]