Recenzja Asus Radeon A9250
Rynek kart graficznych jest coraz to bogatszy w produkty. Ceny ich coraz to częściej osiągają średnią pensje w Polsce. RECENZJA ARCHIWALNA. Lecz czy jest sens wydawać pieniądze na nowe produkty? Czy nie lepiej wybrać coś z niskiej półki? Dzisiaj dowiemy się wszystkiego na temat jednej z tańszych kart, Asusa A9250.
Karta graficzna | Radeon A9250 | Radeon 9200 |
Nazwa kodowa | RV280 | RV280 |
Typ magistrali | AGP 8x | AGP 8x |
Szerokość magistrali | 64bit | 128bit |
Częstotliwość taktowania układu | 250MHz | 250MHz |
Częstotliwość pamięci | 200MHz | 200MHz |
Liczba potoków | 4 | 4 |
Obsługa DirectX | 8.1 | 8.1 |
Przepustowość pamięci | 3200MB/s | 6400MB/s |
Jak możemy zauważyć wersja 9250 ma w stosunku do 9200 pomniejszoną jedynie szerokość magistrali. W dalszej części testu sprawdzimy w jaki sposób wpłynęło to na wydajność.
Pierwsze wrażenie
Paczka z kartą graficzną wysłana przez firmę Sirius przyszła do naszej redakcji solidnie zapakowana. Po otwarciu ukazało nam się nieciekawe pudełko.
Po otworzeniu pudełka ukazała się drobna instrukcja, 2 płyty instalacyjne oraz karta graficzna.
Na jednej płycie mogliśmy odnaleźć pełen zestaw sterowników, zaś na 2 znajdował się wielojęzykowy manual. Instrukcja mówiła tylko o zamontowaniu karty graficznej w komputerze oraz instalacji sterowników. Przypatrzmy się dokładniej samej karcie graficznej.
Karta jest bardzo mała w porównaniu z modelami wcześniejszymi. Jest prawie 2 krotnie węższa. Zaistalowany jest na niej nieznacznej wielkości aluminiowy radiator, bez żadnego wentylatora.
Karta wyposażona jest w złącze D-Sub, DVI oraz Compositive. Bardzo nieciekawie wygląda połączenie między kartą a złączem D-Sub (szeroki kabel połączeniowy). W przypadku firmy tak pożądnej jak Asus, połączenie to powinno być wykonane w znacznie bardziej porządny sposób.
Karta została wyposażona w 128MB pamięci firmy Mezza, o czasie dostępowym 5ns. Jak wiadomo, na pewno na takich pamięciach nie uzyskamy zadowalających wyników O/C oraz spodziewanego skoku wydajności.
Rozpoczynamy
Montaż przebiegł bezproblemowo. Windows po uruchomieniu od razu poprosił o sterowniki od karty. Po zaaplikowaniu płyty ze sterownikami system się zrestartował. Po uruchomieniu w menadżerze urządzeń widniała już testowana karta, Asus A9250.
Zestaw testowy |
|
Procesor: | Pentium 4 2.8GHz D @ 3.033GHz |
Płyta główna: | Abit IS7-E |
Pamięć: | 2×256 Kingston 400@434 |
Zasilacz: | Chieftec 420W |
Monitor: | Samsung SyncMaster 753s 85Hz (17”) |
System operacyjny: | Windows XP Pro SP2 PL, DirectX 9.0c |
Sterowniki: | Omega Drivers 2.5.97a |
Do wszystkich testów zostało użyte oprogramowanie legalne w najnowszych dostępnych wersjach.
Testy
Jak możemy zauważyć A9250 wypada bardzo słabo na tle innych kart graficznych. Wyniki w okolicach 5000 punktów otrzymywały karty znacznie starsze od tej
testowanej. Wypada to stanowczo na minus A9250. Radeon 9200 oparty o ten sam chipset wypada znacznie lepiej od swojego następcy.
Po włączeniu AAx4 oraz AFx8 wynik spadł do naprawdę bardzo niskiego poziomu. Wynik 9200 jest prawie dwukrotnie wyższy od niego.
Jak wiadomo 3Dmark 2003 już po części wykorzystuje innowacje wprowadzone w DX 9. Niestety wpływa to znacząco na wyniki karty. Osoba która chciała by pograć w
gry nowsze na tej karcie, może pozostawić to w sferze marzeń. 9200 pokazuje ponownie swoją wyższość.
Po uruchomieniu wygładzania i filtrowania wynik ponownie spadł, odbijając się prawie od dna. Karta starsza prawie osiągnęła kolejny raz 2 krotnie wyższy wynik.
W Half Life 2 możemy osiągnąć na rozdzielczości 800×600 oraz średnich detalach wynik, który pozwolił by nam spokojnie cieszyć się grą, lecz niestety bez dodatkowych wodotrysków.
Po włączeniu wygładzania oraz filtrowania wydajność spada kilkukrotnie, sprawiając że gra w Half Life 2 jest prawie niemożliwa. Średni wynik 12 fpsów na pewno nie zadowolił by nawet bardzo mało wymagającego gracza.
W Counter Strike:Source możemy spokojnie pograć. Wynik 39 w czasie Video Stres Test oraz 81 w czasie gry na pewno zadowoli niejednego gracza.
Niestety po uruchomieniu wygładzania i filtrowania wynik ten spadł. Mało wymagający gracz jednak może pozwolić sobie jeszcze na grę przy takich wynikach.
Wyjście TV niestety było bardzo słabe. Kolory były zmienione w stosunku do monitora, na ekranie pojawiały się fale oraz różnego typu zniekształcenia. Nie
umożliwia to wygodnego oglądania jakiegokolwiek filmu.
Overclocking
Niestety karta ta po próbach overclockerskich strasznie się nagrzewała. Po nieznacznym podniesieniu częstotliwości rdzenia czy pamięci na ekranie pojawiała
się masa artefaktów. Prawdopodobnie sytuacja byłaby podobna także po zamontowaniu dodatkowego chłodzenia.
Podsumowanie
Karta ta jako bardzo tania może znaleźć swe zastosowanie w pracy biurowej. Również mało wymagający gracz, interesujący się bardzej starszymi grami, nie
patrząc w przyszłość rynku gier powinien być zadowolony. Lecz czy nie lepiej dołożyć kilka złotych i kupić produkt używany, znacznie lepszy jakościowo jak i
wydajnościowo od Asusa A9250? Na to pytanie może sobie odpowiedzieć tylko osoba, która sama stwierdzi do czego właściwie potrzebna jest jej karta graficzna.
Słowa kluczowe: asus a9250
niestety co do wydajnosci tej karty to prawda mam ta karte i wydajnosc tej karty jest bardzo niska nawet po podkreceniu karty wydajnosc nadal pozostawia wiele do zyczenia.juz mysle nad zakupem innej karty bo ta jest beznadziejna
Zgadzam się z przedmówcą. Już kupiłem nową kartę – używaną, dwa razy szybszą i dwa razy taniej.
Matko jedyna toż to był sprzęcik do typowo biurowego pudła byle tylko obraz się wyświetlał. Tylko masochista pokusił by się na tym grać w coś poza jakimiś pasjansami czy strategiami. FPS i 15 klatek…
Fajnie się czyta takie testy z perspektywy czasu.
Pamiętam z tamtych lat miałem obłędnie się kręcącego GF4 MX 440 MSI do mafi 1, później przeskoczyłem na 4200 Leadteka.,Następnie bum na radeony i ich modowanie z 9500 na 9700. Sam trafiłem tanio ok 440zł Mediona 9800PRO(cena 9800XT ok 1600zł) i aż do września 2006 wytrzymał prawie 2 lata. Zaczynałem na nim przygodę z BF2. Później GF 7600GT i zabawa ołówkiem w komplecie z Core 2 Duo E6400. WOW to był skok zwłaszcza, kiedy bez większych ceregieli od razu zrobiłem OC z 2130 na 3500Mhz. Po przesiadce z kręconego mocno Athlona XP1800+ (też ołówkowe OC) to była nowa era. 4 lata używałem tego cepa 1,5 na 7600GT(w końcu padł) aż do GTS8800 512 włącznie do 2010. Później Quad mnie skusił i tak do 2012. Zmiana na GTX670 i zaraz na i5.
Do dzisiaj mam ten procesor w innym kompie i daje radę nadal do internetów i YT w full hd a nawet czołgów 🙂 Obecnie mam i5 3570k z 2012 śmigające od nowości na 4400 razem z GTX670 i nadal to się nieźle zbiera w Ful HD. Karta może już ze względy na tylko 2GB ramu w nowościach czasem kuleje ale CPU ostatnio puściłem na 2Ghz i w COD II róznicy praktycznie nie było.
Kiedyś nawet co pół roku zmieniałem CPU czy kartę ze średniej półki jak coś nowego wyszło. Sporo się traciło a wydajność zawsze była na styk i w nowościach trzeba było się ograniczać.
Odkąd kupuję z górnej półki ale nie najdroższy sprzęt z potężnym potencjałem OC to mam go na lata i odsprzedając jeszcze jest sporo wart.
Generalnie obecnie nawet sprzęt poleasingowy czy „biurowy” świetnie nadaje się do starszych gier. Zwyczajnie PC osiągnął już taką wydajność, że nawet przeciętna konfiguracja sprawdzi się w starszych programach. Za nawet 200zł można mieć super komputer do gier z lat wcześniejszych tak do 2010r przy minimum 1024×768 z antyaliasingiem. Tylko trzeba wybrać właściwą kartę graficzną i podatny na OC procesor. Najlepsze obecnie są tanie serwerowe Xeony.
Za 20-40 zł mamy Core 2 Quada. Wystarczy mod pinów procesora, wcięcia i biosu płyty LGA 775 i gra gitara. Z dobrymi tanimi kartami graficznymi jest tylko krucho. Na alledrogo za jakieś antyki w stylu GF 5xx-6xx czy ATI 9600 po 50-200zł wołają. Szok. Wcale praktycznie nie widać 9800XL np od Saphire czy HISa. Czyba nie wytrzymały próby czasu lub zostały w posiadaniu entuzjastów. Wiadomo też, że tych kart było po prostu najmniej na rynku i mały procent przetrwał.
Ogólnie zabawa w retro granie na retro sprzęcie przy dojściu do sprzętu np. w sortowni zużytego sprzętu elektronicznego może być bardzo wciągającym hobby.
Pozdrawiam 🙂