Noctua NH-D15S i Noctua NH-C14S – test nowych chłodzeń austriackiego producenta
Chłodzenia Noctua mają to do siebie, że są wydajne (jak na swoje przeznaczenie), mają w komplecie bardzo dobrą pastę termoprzewodzącą, montuje się je bardzo łatwo, oraz… trzeba za nie odpowiednio zapłacić. Jak jednak poradzą sobie najnowsze chłodzenia tej austriackiej firmy? Test wykaże – zapraszamy!
Montaż
Montaż obu chłodzeń oparty jest o sprawdzony i ceniony system SecuFirm2. Wygląda tak samo, dlatego postanowiliśmy skorzystać ze zdjęć przygotowanych do recenzji chłodzenia Noctua NH-D15.
Zaczynajmy! Pierwszym krokiem jest odpowiednie umocowanie backplate-a oraz nałożenie plastikowych dystansów.
Teraz przykładamy ramkę montażową i przykręcamy ją.
Na samym końcu dokręcamy cooler oraz przypinamy wentylator.
Ze względu na charakterystyczne wcięcia w modelu D15S, nie powinniśmy mieć żadnych problemów z pamięciami RAM. Również, gdy ktoś zapragnie zamontować chłodzenie w innej pozycji.
Chłodzenie zamontowane na płycie wygląda następująco:
Niestety w przypadku chłodzenia NH-D14S tak różowo nie jest, na naszych wszystkich płytach głównych pierwszy slot na pamięci RAM był zasłonięty. Na upartego można kombinować z przesuwaniem wentylatora. Na szczęście pozostałe trzy sloty są odsłonięte, bez problemu zamontujemy w nich pamięć.
Chłodzenie Noctua NH-C14S zamontowane na płycie głównej wygląda kompaktowo:
Spis treści: Noctua NH-D15S i Noctua NH-C14S – test nowych chłodzeń austriackiego producenta
Ja tam generalnie jestem pozytywnie zaskoczony, że NH-D15S mimo tylko jednego wentylatora i tak jest w czołówce 🙂