Noctua NH-L9x65 – test coolera HTPC
Zalety
+wsparcie producenta
+łatwy montaż
+śrubokręt w zestawie
+dobra pasta w komplecie
+6 lat gwarancji
Wady
Chłodzenie Noctua NH-L9 jest na rynku już dość długo. Zatem nic dziwnego w tym, że producent postanowił wydać jego następcę. Noctua NH-L9x65, bo o nim mowa jest nieco wyższy od poprzednika. I tu, na pierwszy rzut oka zmiany się kończą. Bez obaw, w tekście przyjrzymy się wprowadzonym modyfikacjom dokładniej. Zapraszamy do lektury!
Testy
W tym teście wyjątkowo zdecydowaliśmy się podpiąć wentylator do płyty głównej i pozwolić, by układ PWM kontrolował za nas obroty wentylatora. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta. Cooler kierowany jest do komputerów HTPC, w których często nie ma żadnych kontrolerów obrotów, dlatego zazwyczaj jesteśmy zmuszeni podłączać „śmigła” prosto do płyty głównej. U nas na każdym chłodzeniu umieszczonym na wykresie obroty zostały ustawione na minimum. Ze względu na użycie energooszczędnego, dwurdzeniowego procesora taktowanego zegarem 2,6GHz uzyskane temperatury są dużo niższe niż w przypadku procesorów 4-ro rdzeniowych. W tym wypadku testowany cooler uzyskał wynik 48 stopni Celsjusza. Jest to o wiele lepiej niż udało się uzyskać na coolerze boksowym.
W przypadku coolera Noctua fabryczny wentylator rozpędził się do ok 1300 obrotów na minutę (maksymalnie 2500). Generował przy tym hałas na poziomie 31,2dB(a) (na wysokości uszu). To niemal niesłyszalnie i zauważalnie mniej, niż generował cooler boksowy.
Spis treści: Noctua NH-L9x65 – test coolera HTPC
