
Enermax MaxPro 500W – test tańszego zasilacza
Plusy
+ wentylator pracuje jeszcze przez krótki czas po wyłączeniu komputera
+ niezła jakość wykonania
+ japońskie kondensatory
Minusy
Większość „komputerowców” posiada w swoim pececie zasilacz kosztujący ok. 200-300zł. Takie zasilacze nie zepsują nam sprzętu, a kosztują stosunkowo niewiele w porównaniu do ceny nowego zestawu komputerowego. Dlatego postanowiliśmy przyjrzeć się bliżej jednej konstrukcji z tego przedziału cenowego. Zapraszamy
Metodyka i urządzenia pomiarowe
Do pomiarów napięć wykorzystaliśmy multimetr cyfrowy Voltcraft VC250 ustawionym na zakres 20V.
Pobór energii mierzyliśmy miernikiem Voltcraft Energy Logger 4000.
Do mierzenia poziomu głośności posłużył nam sonometr UNI-T UT-352. Charakterystykę pomiaru sonometru ustawiliśmy na „A” (sonometr będzie wyświetlał tylko te dźwięki, które jest w stanie usłyszeć nasze ucho, czyli z przedziału 20Hz – 20 kHz*). Czas próbkowania postanowiliśmy zostawić na wartości FAST, przez co sonometr będzie odświeżał pomiar co 125ms. Odległość sondy sonometru od zasilacza wynosiła 50cm.
Do obciążenia wykorzystaliśmy własnoręcznie wykonany układ scalony.
Spis treści: Enermax MaxPro 500W – test tańszego zasilacza
Witam,
„Szczerze mówiąc to bardzo miła niespodzianka. Nie spodziewaliśmy się japońskich kondensatorów w budżetowym zasilaczu.” – 250 zł to budżetowy zasilacz? To nie jest statek kosmiczny, tylko znane od kilkudziesięciu lat urządzenie z produkcji masowej. Japończycy też chcą zarabiać, jak będą zbyt drodzy – mogą zawijać fabryki i będą mieli to samo co w Polsce – zero przemysłu (tyle, że u nas nieco inne przyczyny 🙂 ).
Pozdro!
Sir
Ja od zawsze stawiałam na zasilacze Chieftec lub BeQuet
Seasonic, Enermax, Corsair robiony przez Seasonic. Dawniej Chieftec. Wsio w temacie.